Obrazy

Ten rok zaczęłam od innych zdobień. Postanowiłam przenieść trochę kolorowego świata na płótno. Efekt jest różny jak różne są emocje, które towarzyszą mi przy malowaniu. Początek zawsze jest taki sam. Wydaje mi się, że tworzę arcydzieło, maluję, poprawiam i maluję znowu i wydaje mi się, że coś w tym jest, a potem jak skończę mam niedosyt i niepewność, że chyba coś innego chciałam pokazać.
Zawsze mam wrażenie, że mogłam lepiej. Chociaż w końcowej fazie, czyli oglądania na odległość, wiem już, że to jest to. Tytuły obrazów nie zawsze są adekwatne.

Komentarze